Panie Jezu, szybciej, proszę...


"Nasza pomoc jest w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię". 
(Ps 124,8)
"Panie Jezu, jadę do Ciebie. Mam dzisiaj tylko 20 minut i dużo spraw do obgadania z Tobą" - zwróciłam się do Jezusa, kończąc pracę i zamykając drzwi biura. "To może zaczniemy już?" - usłyszałam w odpowiedzi.
Trudno było mi jednak skupić się na modlitwie - mówieniu i słuchaniu, co Bóg chce mi powiedzieć, podczas jazdy samochodem, gdy co chwila dzwonił telefon. Po kilku minutach dojechałam na Adorację, gdzie zawsze cisza, której tego dnia wybitnie potrzebowałam. Tym razem jednak grupka osób odmawiała Koronkę. Zaburzyło to mój plan i wcale nie byłam zadowolona. "Nie zimno Ci?" - zapytałam Jezusa z lekkim jeszcze niezadowoleniem, po chwili siedzenia w wychłodzonej kaplicy. Spojrzał na mnie i z szelmowskim uśmiechem odpowiedział: "troszczysz się o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego". Zabrzmiało znajomo. Tak, przecież takimi słowami Jezus zwrócił się do Marty, gdy ta robiła mu wyrzuty odnośnie swojej siostry. I w zasadzie to było odpowiedzią na wszystkie sprawy, z którymi do Niego przyszłam. Nie musiałam już nic mówić. Mogłam cieszyć się Jego obecnością i z Nim po prostu być. 
Panie Jezu, dziękuję Ci za ten czas, w którym mogę być tak blisko Ciebie. Dziękuję, że mogę być Twoim dzieckiem, o które tak bardzo się troszczysz. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, które mi dajesz i za czas milczenia, który ma pobudzać mnie do refleksji... Prowadź, Panie!

Popularne posty