Duch niemocy


"Dlatego ze względu na Chrystusa 
raduję się z moich słabości, zniewag, niedostatków, prześladowań i ucisków. 
Kiedy bowiem jestem słaby, wtedy jestem mocny" 
(2 Kor 12,10)

"Nic mi się nie chce, odczepcie się ode mnie, boli mnie głowa i mam dość...". Znasz to? Ba. Myślę, że każdy człowiek przechodzi w swoim życiu słabsze dni. Wkurzasz się na ludzi, pracę, samochód, psa, kolejkę w sklepie... Nie zgadzasz się z planem Boga na twoje życie. Czujesz się słaby i zdeptany. Wszystko wokół ciebie kwitnie, a ty cierpisz i umierasz.

Będąc w takim stanie ciężko jest zobaczyć drogę i jakąkolwiek perspektywę. Wkładasz trud w modlitwę i masz poczucie, że ona wcale nie idzie. Wylewasz się przed Bogiem, wołając "uratuj mnie Panie, zrób coś wreszcie, ja ginę...". Nie wiem, co jest teraz w twoim sercu, ale wiem, że mając w sercu Boga, jesteś zdecydowanie mocniejszy od sytuacji, która cię zgniata i od ludzi, którzy ci złorzeczą... Bo On cię kocha, teraz. Kocha cię takiego bezsilnego, zalanego łzami, siedzącego w szlafroku na łóżku, bezmyślnie przewracającego kartki Biblii w poszukiwaniu "czegoś dla siebie". Kocha cię, a kochać, to przecież chcieć dobra...
Gdy jechałam rano samochodem, zatrzymała mnie policja. Otworzyłam szybę, a policjant zadał mi pytanie: "czy jest pani trzeźwa?" I choć pytanie było tendencyjne, to przez chwilę poczułam się zbita z tropu. Przecież było oczywiste, że skoro prowadzę auto, to jestem trzeźwa. I tak właśnie w życiu często dajemy się nabierać innym, którzy przychodzą do nas nie po to, by ogłosić nam Dobrą Nowinę, która nas podniesie, ale po to, by w ludzkim rozrachunku wyszło na "ich". Zamiast mieć poczucie ukochanego dziecka Bożego, dajesz sobie wmówić, że jesteś głupi i bezwartościowy, a w porównaniu do X wypadasz blado.
Proszę, w imię Jezusa odwołaj teraz kłamstwa, które usłyszałeś na swój temat. Niedomagasz, bo jesteś człowiekiem, grzesznikiem, ale jesteś mocny, bo masz Boga, który czeka, aż złapiesz się Jego ręki i pójdziecie dalej razem. To nie jest łatwa droga po czerwonym dywanie - Jezus takimi nie chadzał - ale "nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu: tyś moim! Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie. Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się i nie strawi cię płomień" (Iz 43,1-2)

Popularne posty