dzień 2...

Przez otwarte okno słyszałam, że na dworze ulewa i wiatr. Zrobiło się ciemno, kiedy chodząc od biurka do biurka zbierałam z nich to, co się udało i to, co niekoniecznie.

Zrobiłam kolację. Przeczytałam Słowo. Krzyż.

Popularne posty