Proszę o...


„…módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie” 
(List św. Jakuba 5,16)

Czasem wysyłam komuś smsa: „módl się za mnie, proszę”. Czasem zaś otrzymuję takie prośby o modlitwę. To wielki komfort – łaska od Boga mieć osoby, które stoją za tobą, gdy się przewracasz, gdy jesteś w kryzysie, masz dość…, gdy w jakikolwiek sposób „chorujesz”. Taka prosta rzecz – modlitwa jeden za drugiego – a jaka siła. We wspólnocie św. Pawła, do której należę, na co dzień modlimy się jedni za drugich, ale zawsze w sposób szczególny modlitwą otaczamy osoby, które o to proszą. Czasem na wspólnotowy numer telefonu tych próśb przychodzi nawet kilka dziennie. Ludzie zmagają się z przeróżnymi trudnościami, ale w tym wszystkim ufają wielkiej mocy modlitwy swoich sióstr i braci. 
Jeszcze kilka lat temu, zanim wstąpiłam do wspólnoty, nie miałam wśród swoich znajomych osób, do których bez zbędnych tłumaczeń mogłabym powiedzieć: „słuchaj, pomódl się za mnie, bo złe rzeczy dzieją się w moim życiu”. Z pewnością mogłam iść i poprosić: „Masz pół godziny? Potrzebuję pogadać.” Oczywiście – rozmowa, porada od osoby bardziej doświadczonej, a czasem zwykłe wypłakanie się komuś do rękawa – są nieraz bardzo potrzebne. Tylko teraz – w pierwszej kolejności – Bogu przedstawiam swoją codzienność i z Nim (wsparta modlitwą innych osób) idę zmagać się z tym, z czym jest trudno. Wierzę, że On ma lekarstwo na każdą chorobę.
A ty, czy masz osoby, do których nie wstydzisz się i możesz z serca napisać: „proszę o modlitwę” ?

Popularne posty