Na skale


"Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. 
On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony". 
(Mt 7,25)
"Pani Aniu do przodu, bo nam się pani zgubi" - usłyszałam kiedyś to zdanie, gdy idąc przez góry ze swoją grupą pozwoliłam im prowadzić, sama zostając na końcu. Dzieciaki z opiniami rodem z kryminału. Młodzi, zbuntowani, nastawieni na "nie", wycofani. Bardzo poranieni, a mimo to bardzo piękni. Szybko odkryłam, co mogę im dać - miłość. Miałam szansę pracować z nimi przez dwa tygodnie, rok później kolejne dwa. Obserwowałam, jak pod wpływem dobrych słów, poczucia humoru, otwartości i uśmiechu, którego przy nich nie szczędziłam - zmieniali się. Mieli mój czas i gotowość do rozmowy w każdej chwili. Jednak to była tylko kropla w morzu ich potrzeb. Dlaczego ci o tym piszę? Dlatego, że wiem, jak bardzo każdy człowiek pragnie miłości i jak niewystarczająca jest ta ludzka miłość, którą możemy siebie wzajemnie obdarzać. Bóg na człowieka jest otwarty całą dobę - dzień czy noc - On czeka. Człowiek choćby w tym przypadku jest mocno niedoskonały i nie zawsze gotowy służyć pomocą o czwartej nad ranem. Bóg - tak. Dlatego jeśli Boga postawi się na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie już dobrze ustawione. Pomyśl, czy ze swoimi problemami, troskami, nieumiejętnościami idziesz najpierw do Jezusa, czy może do drugiego człowieka? Czy szukasz odpowiedzi w Jego Słowie, czy gdzieś indziej? Bóg zna każdą twoją myśl - wie, co cię cieszy i co powoduje zmartwienia. On słucha uważniej niż ktokolwiek inny. Warto Mu zaufać! Ja każdego dnia przekonuję się, że decyzja pójścia za Jezusem, drogą wiary była najlepszą decyzją, jaką mogłam podjąć w życiu. Fakt - późno, ale nie za późno. Bo u Boga nigdy nie jest za późno. Serio.
Bóg daje miłość doskonałą - a Jego miłość, to moja siła. 
Dziękuję Ci Panie, że pomimo moich braków tak bardzo mnie kochasz...

Popularne posty