SMS


"W Bogu dokonamy czynów pełnych mocy 
i On podepcze naszych nieprzyjaciół". 
(Ps 108, 14)

Sobota. Chwilę przed godziną 20 ze wspólnotowego numeru telefonu został wysłany sms, którego treść informowała, że tego dnia o godzinie 21 zostanie odprawiona Msza Święta, na którą jesteśmy zaproszeni. Sobota wieczór, zima - kocyk, herbata, wino, książka, film... - cokolwiek, ale przecież nie wyjście z ciepłego domu, by iść drugi raz w ciągu dnia na Eucharystię. A jednak!
40 osób w ciągu godziny zebrało się z domów, by wspólnie się modlić. W oczach świata to szaleństwo. Spójrz, ile razy czasem umawiasz się na kawę z koleżanką i ciągle przekładacie, co rusz coś wypada, należy zmienić plany i przez dwa miesiące spotkanie jest odkładane. Jezusowi zajęło chwilę, by nas zgromadzić. Nie były ważne nasze plany na sobotni wieczór. Poszliśmy za Jego głosem. Jemu się nie odmawia. W tym przypadku bodźcem do spotkania był sms. To bardzo wyraźny i bezpośredni przekaz. Bóg jednak często mówi o wiele subtelniej. Czy potrafisz zobaczyć Jezusa w potrzebach drugiego człowieka, który w swoich zmaganiach nie rozgłasza ich publicznie? Czy słyszysz Go w natchnieniach serca, które prowadzą ku dobremu? A jeśli słyszysz, to idziesz w tym kierunku, czy zagłuszasz to mówiąc: "i tak nie dam rady, nie będę się ośmieszać, niech ktoś inny to zrobi...". Pospolite ruszenia w sobotnim stylu są niekwestionowanie wartościowe i dobre. Uwrażliwienie i wyczulenie na inspirujący Jezusowy szept, to wyższy stopień zaawansowania, na który zaprasza cię teraz sam Bóg. Otwórz więc swe serce i słuchaj Jego głosu...

Popularne posty