Mój pierwszy raz?


"Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, 
a duch do czego innego niż ciało, 
i stąd nie ma między nimi zgody..." 
(Ga 5,17)

Wczoraj wieczorem w mojej głowie pojawił się tekst. Rósł w nocy. Nauczona doświadczeniem, które pokazuje mi, że w takim momencie jeśli nie mam możliwości napisania całości, to powinnam chociaż wynotować, to co porusza najbardziej, by pisząc mieć dalej na czym się oprzeć, tak właśnie robiłam. Dziś skoro świt siadłam do pisania. Słowa płynęły, a w sercu było coraz więcej wątpliwości.
Czytałam zdanie po zdaniu. Kilka niedoróbek składniowych, brakujący przecinek - bez większych poprawek. Pytałam więc ciągle Boga - skąd ten niepokój, o co Ci Boże tym razem chodzi? Cisza. Trochę zirytowana postawiłam więc sprawę na ostrzu noża, mówiąc Bogu tak: "jeśli chcesz, bym to opublikowała, to daj mi znak przez błogosławieństwo pasterza, któremu ten tekst zaraz do przeczytania podeślę". Sprawy potoczyły się o wiele szybciej. Podczas kopiowania tekstu większa jego część zniknęła, skasowała się - nie wiem, jak to się stało i jak to w ogóle nazwać. Został fragment z Pisma Świętego i kilka pierwszych zdań. Nie miałam w zasadzie czego ratować. Otworzyłam ze zdumienia usta i przewróciłam oczami. "Dobra Boże, teraz już rozumiem".
Te dzisiejsze słowa mogłyby stanowić uzupełnienie - kolejny akapit poprzednio opublikowanego tekstu (https://wspolnotaswietegopawla.blogspot.com/2018/05/pomidorowa-z-ryzem-ktory-spada-z-nieba.html#more). Miałam plan, który ufam, że był Bożym planem, jednak stawiając Bogu pytanie o efekt końcowy - już wiem, że coś po drodze poszło nie tak. Pociągnęłam w swoją stronę, zamiast wsłuchiwać się ciągle w głos Boga - niepotrzebnie. Dostałam po nosie - potrzebnie! Ile jeszcze razy będę kombinować po swojemu, zamiast dopuścić do głosu Tego, który wie lepiej? Nie wiem. Wiem jednak, że ile razy tak robię - tyle razy nic dobrego z tego nie wychodzi. Znasz to? 
Dziękuję Ci Jezu, że skutecznie weryfikujesz to, co robię. Panie, ucz mnie proszę patrzeć tak, jak Ty patrzysz i widzieć to, co Ty widzisz. Chcę uczyć się chodzenia Twoimi drogami. 

Popularne posty