Baterie w błocie


"Czuwajcie! 
Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć".
(1 P 5,8)

Radosnym krokiem zmierzaliśmy do przedszkola. Dziś świąteczne przestawienie, więc śpiewaliśmy kolędę i powtarzaliśmy rolę... Po drodze jeszcze zajechaliśmy uzupełnić ubrania na wieszaku wymiany ciepła. Gdy mrozi - kurtki rozchodzą się jak świeże bułeczki. Włączanie się w dobre akcje pozwala nam zachować wewnętrzną równowagę w pędzie tego świata i nie zapomnieć, jak ludzie są dobrzy. Dlatego właśnie dziś dziecko miało też przy sobie reklamówkę ze zużytymi bateriami. Ta zaś w pewnym momencie wysunęła się z małej, odzianej w rękawiczkę rączki, by wylądować prosto w błotnistej kałuży. Spojrzeliśmy z synem po sobie, wymieniliśmy porozumiewawcze uśmiechy i zabraliśmy się do wyciągania baterii z błota. Nic w tym przyjemnego, jednak nie wybiło nas to z dobrego nastroju. Idąc dalej zrozumiałam, co Bóg chciał mi przez tą poranną sytuację powiedzieć. 
On - Bóg daje człowiekowi baterie. Dał je tobie, dał je mnie, dał je tym sąsiadom, których nie lubisz i temu "lekko" wścibskiemu wujkowi też dał... Każdy człowiek dostał od Boga baterie. Raczej nie jednorazówki, tylko akumulatorki, takie, które w razie potrzeby można ładować. Pytanie, co dzieje się teraz z nimi? Czy są naładowane poprzez sakramenty, modlitwę, czytanie Słowa, wartościowe rozmowy... A może są już raczej na wyczerpaniu, a ich poziom mocy doładuje np. spowiedź? Jeśli jednak jesteś w wyjątkowo trudnej sytuacji - może nie widzisz teraz przed sobą drogi, a trud codzienności cię przygniata, to sprawdź, czy twoje baterie nie leżą właśnie w błocie? Tam nie jest ich miejsce. Jeśli Go o to poprosisz, Bóg pomoże ci je wygrzebać, wydostać z nawet głębokiego bagna, by mogły dawać ci moc, której bez wątpienia potrzebujesz.
Po sobie wiem, że czasem wpadając w wir zajęć codziennych, niezbędnych i najważniejszych na świecie, zdarza mi się zaniedbywać sferę duchową. Poziom naładowania moich baterii szybko wtedy spada. Zły tylko na to czeka, by wówczas dowalić jeszcze mocniej, doprowadzając do ogólnego zniechęcenia i tekstu: "takie życie, to w ogóle bez sensu", co dalej sprowadza lawinę niekoniecznie dobrych sytuacji... Odkładanie sakramentów i modlitwy ("bo teraz nie mam czasu" albo "nie no, nie jestem teraz przecież gotowa") nie niesie ze sobą błogosławieństwa. Nie pozwól mu rozładować swoich baterii, nie daj się zwieść... Masz ładowarkę, to jej używaj, zanim całkowicie padnie ci bateria.
Panie Jezu, chcę być blisko Ciebie i chodzić drogami, które Ty wskazujesz...

Popularne posty