Przyjacielskie granice?


"Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. 
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, 
ale nazwałem was przyjaciółmi, 
albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego". 
(J 15,14-15)

Ludzie wchodzą, wychodzą, przechodzą... Wprowadzają pokój albo robią zamieszanie. Tak, mowa tu o życiu - moim i twoim. Niektóre osoby pojawiają się w nim tylko na chwilę - dostawcy pizzy, sprzedawcy usług telefonicznych, urzędnicy... Inni towarzyszą w bardzo konkretnych odcinkach życia - przy wspólnych projektach, w czasie spotkań towarzyskich lub w relacjach służbowych... Są też takie osoby, które towarzyszą mi nieustannie - przyjaciele. I wcale nie chodzi o to, że ich obecność jest nachalna, wręcz przeciwnie -nie ma to nic z natarczywości. Oni są, tak po prostu. Wiem, że będą, gdy w środku lasu zepsuje mi się samochód, albo gdy wszystkie sylwestrowe plany trafi szlag i wtedy, gdy potrzebuję sprawdzonego sposobu na dziecięce kolki. "Przyjaciel to człowiek, który wie wszystko o tobie i wciąż cię lubi". (Elbert Hubbard) Po ludzku to ogromne wyzwanie.
A dlaczego Jezus nazwał mnie swoim przyjacielem? Przecież niczym sobie na to nie zasłużyłam. W żaden sposób Mu nie pomogłam, nic Mu nie ugotowałam, ani nawet nie piliśmy razem kawy. Ba, częściej przychodzę do Niego z wyrzutem, awanturą, roszczeniami, niż z dziękczynieniem i radością. Mimo to On otworzył się przede mną w całości, dał mi siebie całego... Czy mnie na to stać?
Przyjacielska relacja, to dzielenie się życiem, dawanie - czasem "pomimo" i "wbrew"... W zaufaniu. Bez zbędnych ocen. Przyjaźń, to obecność. Obecność w radościach, smutkach, w codzienności. Czasem rozmowa o godzinie 4 nad ranem... Czy moja relacja z Bogiem tak właśnie wygląda? A może czas popracować nad jej różnymi aspektami? Bo cóż to za przyjaźń, spędzać razem godzinkę tygodniowo, w dodatku w towarzystwie dziesiątek albo setek innych osób. To nie warunki do głębokiej relacji, rozmów od serca i bliskości...
Panie, dziękuję za Twoją nieustanną przyjaźń. Dziękuję, że jesteś, pomimo że ja tyle razy zawalam...

Popularne posty