Szukam haka na Jezusa


"W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. 
Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. 
A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć".
(Mk 3,1-2)

Nie do końca wiem, skąd zrodził się we mnie kiedyś pomysł kupienia dwóch par takich samych butów. Przecież to buty, przecież tak się nie robi, to się w głowie nie mieści, nie wypada tak, a nawet nie wolno... Otóż właśnie wolno.
Prędzej mi kaktus na ręce wyrośnie, niż zrobię coś podobnego - może tak właśnie teraz sobie myślisz. Jeśli na żyzny grunt padnie, to i pewnie wyrośnie.
No dobrze, ale dlaczego piszę Ci o butach? Gdy czytałam dzisiejszą Ewangelię, to przypomniała mi się właśnie ta sytuacja z butami. Miała ona miejsce kilka lat temu. Zazwyczaj nie kupuje się dwóch jednakowych par. Wyszłam jednak poza te ogólne "normy" i pozwoliłam sobie na to. Nikomu tym nie szkodziłam, a dla mnie okazało się to bardzo dobrą decyzją. W nosie miałam, co sobie ktoś pomyśli, jeżeli w ogóle ktoś coś pomyśli na ten temat, bo co komu do tego. Czy powtórzyłabym to? Oczywiście, że tak - gdyby tylko zaistniała taka konieczność. Jak połączyć kupowanie dwóch identycznych par butów z Ewangelią dotyczącą uzdrawiania w szabat? Chodzi tu o wyjście poza utarty schemat, konwenanse, a nawet - jak w przypadku Jezusa - poza prawo. Jeśli coś jest życiodajne i wypełnione miłością, to myślę, że będziemy wzywani do odpowiedzialności zarówno za realizowanie, jak i zaniechanie tego z czysto ludzkich powodów.

Może jest tak, że masz wątpliwości lub obawy co do jakichś osób, spraw, instytucji (może nawet i kościelnych)..., więc proszę przeczytaj jeszcze raz Ewangelię o uzdrowieniu w szabat - o tych, którzy się zafiksowali na punkcie prawa i próbowali prawo postawić ponad Bogiem. Ekipa ciężko myślących głów, która widząc człowieka w potrzebie, nie chciała mu pomóc, bo dziś szabat. To trochę tak samo jakby powiedzieć do lekarzy: nie ratujcie życia mojego dziecka, ponieważ wasz sprzęt nie został zakupiony przez NFZ, ale pochodzi z innego źródła. W imię "prawa" można czasem dokonać zamachu na życie. Historia Jezusa to pokazała. 

Łatwo nie mają ci, którzy się wychylają i w jakikolwiek sposób odstają od normy. A to przecież Bóg stoi ponad wszystkim (ponad każdą normą!) i wszystko może, ponieważ to, co kieruje Jego działaniami, to najczystsza miłość. Miłość, na którą faryzeusze szukali haka. I nadal go szukamy, by w imię "prawa" móc zabijać lub przynajmniej podcinać skrzydła. W imię "prawa", które uogólnia i nie lubi wyjątków, a czasem nie pozwala nawet stanąć w prawdzie z otwartym umysłem i pytaniami, ale za to notuje każde odstępstwo od tego, co wolno i nie uczy, ale od razu sięga po sankcje i kary. Bóg taki nie jest. Patrz na Niego. Tylko na Niego.

Panie Jezu, proszę, ucz mnie patrzeć na świat Twoimi oczami. Chcę kochać tak, jak Ty kochasz.

Popularne posty